Hej Kochane!
W sumie nie wiem czy jeszcze ktoś tutaj zagląda... Zaniedbałam bloga, Was i całą społeczność bloggera. Ale teraz powracam. Poooowoli, ale powracam :)
Po pierwsze, tak jak w tytule- matura to bzdura. Tegoroczny maj był dla mnie chyba najcięższym miesiącem w moim życiu. Stres, był masakryczny... Ale dałam radę :) I nie tylko dałam radę, ale zdałam maturę (przynajmniej tak wynika z moich obliczeń xd)
Mimo wszystko plany na moje życie się zmieniły, i na razie nie wybieram się na studia. Robię sobie wolne, całoroczne wolne. I daję sobie czas na przemyślenie, co chcę robić w moim niestety nie nudnym życiu :)
A jeśli chodzi o bloga, to wracam z nową energią :) Chcę skończyć to co zaczęłam, bo uważam, że po prostu to powinnam zrobić :)
Ósmy rozdział wjedzie.. Myślę, że w następnym tygodniu :)
Proszę Was tylko, że jeśli ciągle tu jesteście to dajcie znać czy w ogóle chcecie czytać moje opowiadanie :)
Do następnego tygodnia,
Ala :*
Roczne wolne nie jest wcale takim złym pomysłem. Jeszcze nie słyszałam, że komuś to wyszło na złe ;) Pewnie, że chcemy czytać co będzie dalej, więc pisz! ;)
OdpowiedzUsuńHej Kochana.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania matur.
Na pewno rewelacyjnie Ci poszło.
Mocno trzymama za Ciebie kciuki i wierzę,że Twoje życie nie będzie nudne. Na pewno znajdziesz wiele pozytywów.
Z niecierpliwością czekam na Twój powrót na bloggera.
Jeśli chcesz to zapraszam do mnie na nowe opowiadanie, nie dawno pojawił się tzeci rozdział.
http://zamkniete-powieki-go-nie-widza.blogspot.com/
Buziaki ;*
zaglądam tu od stycznia i zaglądać będę nadal ;)
OdpowiedzUsuńAlleluja jesteś! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekamy czekamy ♡ ♥
OdpowiedzUsuńZaglądamy, zaglądamy i czekamy ;)
OdpowiedzUsuńZaglądamy czekamy
OdpowiedzUsuńTak ! Czekamy z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń